Radykalni muzułmanie nie stanowią już zagrożenia

Jeszcze do niedawna Amerykanie żyli w ogromnym strachu przed radykalnymi muzułmanami, którzy mieli rzekomo organizować zamachy i wysadzić w powietrze połowę Ameryki Północnej. Najnowsze badania dowodzą jednak, że za tymi obawami nie stoją żadne racjonalne argumenty – liczba muzułmanów aresztowanych pod zarzutem prowadzenia działań terrorystycznych stale spada.

Nidal Hasan, sprawca strzelaniny w bazie Ford Hood w 2009 roku

W środę grupa badaczy z Karoliny Północnej opublikowała wyniki badań, które jasno dowodzą, że obawy przed działaniami domniemanych terrorystów mieszkających na terenie USA są coraz mniej uzasadnione.

W 2011 roku zatrzymano zaledwie 20 muzułmanów podejrzanych o spiskowanie i planowanie działań terrorystycznych. Liczba ta stale spada – w 2009 roku takich podejrzanych było aż 47.

Charles Kurzman, autor raportu sporządzonego przez  Triangle Center on Terrorism and Homeland Security stwierdził, że Amerykanie wyznający islam i żyjący w USA stanowią minimalne zagrożenie dla narodowego bezpieczeństwa.

„Z 14 tys. morderstw popełnionych na terenie USA w ubiegłym roku żadne nie było wynikiem działania islamskich ekstremistów”, przekonuje Kurzman - profesor socjologii na Uniwersytecie Karoliny Północnej.

Kurzman dodaje, że wyniki badania udowodniły, że muzułmanie oskarżeni w ubiegłym roku w USA o powiązania z terrorystami mają bardzo rozmaite pochodzenie – 6. z nich miało przodków arabskich, 5. białych, a 3. wywodziło się z rodzin o korzeniach afroamerykańskich.

Wynik badania profesor Kurzmana to dobra wiadomość szczególnie dla pracowników agencji rządowych, którzy obawiali się kolejnej fali ataków terrorystycznych po serii udaremnionych ataków w 2009 roku.

AS

InformacjeUSA.com