Charles Manson nie może liczyć na łaskę. Morderca zostaje w więzieniu

Dziś władze więzienne w Corcoran w Kalifornii odrzuciły wniosek Charlesa Mansona o przedterminowe zwolnienie. Skazaniec nie wykazuje oznak poprawy, a poza tym ma na swoim koncie 108 wykroczeń przeciwko więziennemu regulaminowi. Wszystko wskazuje na to, że morderca zakończy życie za kratkami, bowiem następny termin ubiegania się o przedterminowe wyjście wyznaczono za 15 lat.

77-letni dziś Charles Manson odbywa wyrok dożywocia w  zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze w kalifornijskim Corcoran. Poprzednio wystąpił z prośbą o przedterminowe zwolnienie w roku 2007, ale decyzja władz była podobna: z uwagi na jego zagrożenie dla ludzi nie powinno się go wypuszczać na wolność.

Morderca nie pojawił się dziś na przesłuchaniu, w czasie którego odczytano oświadczenie, które więzień złożył badającemu go psychiatrze: “jestem wyjątkowy. Nie jestem zwykłym więźniem. Doprowadziłem pięć osób do grobu. Spędziłem w więzieniu większość mojego życia. Jestem niebezpiecznym człowiekiem”.

Psychopata przebywa przez 23 godziny na dobę w specjalnie strzeżonej celi. Poza nią, wśród innych więźniów, porusza się zakuty w kajdanki. Ma ograniczony dostęp do rozmów telefonicznych i widzeń.

W końcu lat 60. Manson założył sektę “Rodzina”, której członkowie w nocy 8 sierpnia 1969 roku wdarli się do willi Romana Polańskiego w Beverly Hills zabijając  żonę reżysera – Sharon Tate, będącą w ósmym miesiącu ciąży. Zamordowali też trzech przebywających w willi gości: Wojciecha Frykowskiego, Abigail Folger oraz Jaya Sebringa.

W kwietniu 1971 roku zakończył się proces szajki Mansona. Wszyscy jej członkowie otrzymali karę śmierci, zamienioną na dożywocie po wprowadzeniu moratorium na wykonywanie wyroków śmierci w Kalifornii.

mb

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.