Rezerwa obowiązkowa banków w górę?

Rezerwa Federalna proponuje bankom dostosowanie do światowych standardów i zwiększenie rezerw w przypadku nieprzewidzianych strat – to kluczowy krok w celu zwiększenia odporności banków i zapobieżenia kolejnemu kryzysowi finansowemu.

Siedmioosobowa Rada Gubernatorów, organ decyzyjny Fed, jednomyślnie przegłosowała w czwartek propozycje nowych reguł wymagających od banków utrzymywania co najmniej 7 procent aktywów jako rezerw obowiązkowych. Ich minimalna stopa wynosi obecnie 2 procent.

Nowe przepisy poddano pod dyskusję do września. Oficjalnie będą uchwalone pod koniec roku, jednak niektóre banki będą miały czas, by się do nich dostosować nawet do 2019, dlatego że działania muszą być skoordynowane ze światowymi standardami, które będą wprowadzane stopniowo przez najbliższe siedem lat.

Banki stoją w stanowczej opozycji do nowych reguł, twierdząc, że więcej odłożonych pieniędzy może przełożyć się na ograniczenia w pożyczkach i finansowaniu wzrostu gospodarczego.

Eksperci finansowi informują, że większość banków podniosła już stopy rezerw. Między innymi dlatego JP Morgan – posiadający rezerwy w wysokości 5,6 proc. kapitału, czyli 101 miliardów dolarów – przetrwał stratę ponad dwóch miliardów dolarów w wyniku złych inwestycji na giełdzie w ubiegłym miesiącu.

Jednak ostrożności nigdy za wiele. Poszerzona została także definicja „kapitału” banków i nowe zasady obliczania dodatkowych rezerw dla instytucji posiadających co najmniej miliard aktywów w instrumentach pochodnych, którymi banki handlują ze sobą. Do tej kategorii zaliczają się JPMorgan, Citigroup, Bank of America i Goldman Sachs. Wysokość stóp rezerwowych dla tych instytucji może wynieść nawet 9,5 proc.

Największym przeciwnikiem światowych wymogów kapitałowych dla banków (tzw. porozumienia Bazylea III) jest prezes JPMorgan, Jamie Dimon, który nazywał je „antyamerykańskimi”.

as

 

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.