Poduszki zabijają kierowców?


W Wielkiej Brytanii od jakiegoś czasu trwa dochodzenie mające ustalić, czy przyczyną śmierci jednego z kierowców mogła być eksplozja poduszki powietrznej w czasie niegroźnego wypadku. Wiele wskazuje, że wszystkiemu winna może być substancja chemiczna stosowana do odpalania air bagów.

Poduszki zabijają kierowców?

Choć założeniem poduszki jest chronienie kierowcy i pasażerów w czasie wypadków to jak się okazuje skutek ich eksplozji, w niektórych warunkach może być odwrotny. To właśnie poduszka powietrzna jest głównym podejrzanym śmierci jednego z mieszkańców Wysp Brytyjskich.

Ronald Smith w roku 2010 był uczestnikiem wypadku drogowego, w którym nieodniósł on żadnych obrażeń zewnętrznych, ani wewnętrznych. Jednak siła uderzenia jego Vaxuhalla (Opla) Insignia była na tyle duża, że doszło do uruchomienia poduszek powietrznych. W czasie wystrzału jeden z odłamków szyby samochodowej przebił zewnętrzną powłokę poduszki przez co na zewnątrz wydostał się biały proszek czyli azydek sodu będący czynnikiem generującym gaz napełniający air bag.

 

Jakiś czas po tym wydarzeniu Ronald Smith trafił do szpitala z powodu silnych ataków kaszlu i duszności. Po trzech tygodniach, w ciągu których następowało stałe pogarszanie się stanu jego zdrowia pacjent zmarł z powodu zapalenia płuc.

Azydek sodu jest silnie toksyczną substancją, która jest niebezpieczna dla zdrowia człowieka. Do odpalenia poduszki powietrznej potrzeba mniej więcej garści tego proszku. Jak do tej pory nie odnotowano żadnego znanego przypadku śmierci z tego powodu, jednak jeśli okaże się, że to właśnie ta substancja chemiczna była przyczyną śmierci kierowcy, wówczas niewykluczone, że możemy doczekać się procesów sądowych wytoczonych producentowi samochodu, które być może doprowadzą do zmian w konstrukcji poduszek.

 

Paweł Fiedorowicz