• RSS
Friday, May 18, 2012 6:39:00 AM

Rozważanie nr.1 nt. możliwości potencjalnego zastąpienia okrętów nawodnych o wyporności 1000-5500 ton, czyli zbyt małych, by mogły posiadać silną obronę przeciwlotniczą/przeciwrakietową.

(jeden z okrętów podwodnych należących do Typu 212)

Od momentu pojawienia się okrętów podwodnych, ten typ wojskowych jednostek pływających stale ewoluuje (otrzymują one nowe środki walki, doskonalsze i dodatkowe wyposażenie elektroniczne, stosuje się w nich kolejne rozwiązania coraz bardziej zmniejszające możliwość ich wykrycia), stając się coraz groźniejszym orężem na polu walki. Proces ten przebiega szybciej w czasie zagrożenia wojną i w jej trakcie lub wolniej w czasie pokoju. Obecnie widać, że przyśpieszył on w związku z redukcjami ilościowymi (z powodu braku bezpośredniego zagrożenia i ograniczania wydatków), w marynarkach wojennych i lotnictwie (morskim), które z nimi współdziała. Ten trend jest najsilniejszy w przypadku tych państw, które chcą mieć swoje floty na najwyższym poziomie technologicznym i które stać na zapewnienie sobie takiej przewagi.

Ponieważ nowe typy okrętów podwodnych (i nawodnych) budowane są już w mniejszych ilościach (także przez to, że z powodu zastosowania w nich nowych technologii są znacznie droższe od poprzedników), dąży się do tego, by były one zdolne do wykonywania jak największej ilości zadań, z tych wszystkich, jakie mogłyby one realizować. Ich (głównie jednostek szturmowych) ewolucja zmierza właśnie do tego, by stały się jednostkami możliwie jak najbardziej uniwersalnymi (te z napędem nienuklearnym będą w mniejszej skali, ale nie w zakresie). Bardzo możliwe jest, że kolejnym krokiem w dążeniu do osiągnięcia tego, będą okręty podwodne nie amerykańskie czy rosyjskie, jak się można było spodziewać, ale właśnie niemieckie konwencjonalnego Typu 212 [1]. Jeżeli one (lub ich część) otrzymają wszystkie zaplanowane dla nich systemy, to będą znacznie bardziej wszechstronne w zwalczaniu celów i trudniejsze do zniszczenia niż obecnie najlepszy pod tymi względami typ (nuklearnych) okrętów podwodnych. Potwierdzeniem tego jest poniższa prezentacja możliwości jednostek omawianego typu.

A. Wojna minowa.

1. Po kilka min morskich może być transportowanych w wyrzutniach torpedowych zamiast innej broni i/lub do 24 min przymocowanych do obu strona kadłuba.

Możliwość zabrania łącznie tak dużej lub większej ilości min posiada niewiele, ze wszystkich znacznie większych, współczesnych typów nuklearnych okrętów podwodnych.

B. Zwalczanie okrętów nawodnych.

1. Do 12 ciężkich torped kal. 533 mm o dużej prędkości i zasięgu, przeważnie DM2A4 Seehecht/SeaHake mod4.

2. Nieduże cele nawodne mogą być też zwalczane pociskami IDAS.

Obecnie nie mogą korzystać z pocisków przeciwokrętowych takich jak (wystrzeliwany w kapsułach) UGM-84D Sub Harpoon, ale ze względu na posiadanie doświadczenia i odpowiedniej technologii (Typ 214), przystosowanie wszystkich czy połowy wyrzutni torpedowych nie powinno być większym problemem technicznym.

C. Zwalczanie celów powietrznych.

1. Kierowane pociski rakietowe IDAS [2].

Ten bazujący na pocisku powietrze-powietrze IRIS-T, naprowadzany na podczerwień/optycznie , wystrzeliwany spod wody pocisk jest pierwszym na świecie pociskiem przeciwlotniczym zbudowanym specjalnie dla okrętów podwodnych. Odpalane są z wyrzutni torpedowych, z których każda mieści specjalny pojemnik z 4 takimi pociskami.

Pierwsi możliwość obrony przeciwlotniczej swoim okrętom podwodnym chcieli zapewnić Brytyjczycy (Blowpipe) jednak nie zdecydowali się na wyposażeni ich w taką broń. Zrobili to Sowieci i obecnie część rosyjskich jednostek (nuklearnych i konwencjonalnych) posiada możliwość zwalczania samolotów i śmigłowców do poszukiwania i niszczenia takich okrętów. Były/nadal są to jednak przystosowane lądowe pociski przeciwlotnicze bliskiego zasięgu (Strzały/Igły).  Nawet Amerykanie nie rozważają dla swoich okrętów podwodnych nowego pocisku tylko chcą zastosować w tej roli wersję lotniczego pocisku AIM-9X Sidewinder. W przeciwieństwie do pocisków IDAS, ma on być odpalany w wodoszczelnej kapsule i startować już na powierzchni. Polski okręt podwodny ORP Orzeł może być uzbrojony w pociski przeciwlotnicze.

2. Działko Murena (Muarena/Muräne).

Czyli RMK (kal.) 30 (mm), pierwsze na świecie działko rewolwerowe o zredukowanym odrzucie. Przenoszone w maszcie (!) o wymiennej zawartości [2], a gdy pojawi się potrzeba jego użycia automatycznie wysuwane z jego wnętrza. Dzięki takiemu jego ulokowaniu można będzie z niego korzystać, gdy okręt znajduje się na głębokości peryskopowej. Przeznaczone do zwalczania małych obiektów nawodnych (łodzi, motorówek), ale może być też wykorzystane niszczenia śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych.

Pojawienie się takiego działka na jednostkach Typu 212, będzie powrotem artylerii lufowej na okręty podwodne. Dzięki niemu będą mogły one skutecznie wypełniać zadania patrolowe, same nie narażając się na ostrzał (np: broń piratów). Obecnie okręty podwodne nie nadają się do tej roli ze względu na brak odpowiedniego do tego celu uzbrojenia. Wg dostępnych informacji szwedzkie jednostki podwodne nowej generacji A26 także planuje się uzbroić w armatę małokalibrową. W ogóle taka broń ma na tego typu okrętach świetlaną przyszłość.

D. Zwalczanie okrętów podwodnych.

1. Do 12 ciężkich torped kal. 533 mm.

2. Torpedy superkawitacyjne (Niemcy jako drudzy na świecie zbudowali takie torpedy, które są znane jako Barakudy)

BRAK możliwości wykorzystania do tego celu rakietotorped wystrzeliwanych spod wody (pocisków takich jak rosyjski o oznaczeniu SS-N-16 Stallion, w odpowiedniej wersji). Broń tego typu nie jest jednak rozpowszechniona w marynarkach wojennych.

E. Zwalczanie celów lądowych.

1. Pociski IDAS  zapewniają ograniczone możliwości zwalczania takich celów. Można nimi będzie niszczyć tylko “miękkie” i znajdujące się blisko wybrzeża cele.

BRAK informacji na temat możliwości korzystania z pocisków manewrujących dalekiego zasięgu, takich jak Tomahawk-i, które także mogą być wystrzeliwane w kapsułach, z wyrzutni torpedowych kal. 533 mm. Konwencjonalne okręty podwodne nie przenoszą broni takiego typu.

F. Systemy obronne.

1. Mylące środki przeciwdziałania.

Okręty te są lub w razie potrzeby mogą być wyposażone w system środków przeciwtorpedowych C303/CIRCE. Jego wyrzutnia zawierająca zagłuszarki sonarowe i mobilne wabiki, który może być umieszczona w kadłubie lekkim/obudowie hydrodynamicznej kadłuba lub w (konforemnym) pojemnik na nim/niej.

2. Niszczące środki przeciwdziałania.

Uzupełnieniem celów pozornych mogą być dostępne już, rodzimej produkcji przeciwtorpedy SeaSpider, które można załadować do wyrzutni wspomnianego systemu CIRCE lub po prostu do wyrzutni torpedowych.

Wcześniej niż pojawił się niemiecki SeaSpider, przeciwtorpedy zostały opracowane w USA i Rosji (ATT i PAKET-E), brakuje jednak informacji o tym, żeby zostały one zastosowane na okrętach podwodnych tych państw. Koszt wyposażenia przynajmniej części jednostek, jakie te państwa posiadają nie byłby mały, co przy ograniczonych funduszach na wyposażenie, spowodowało, że zostało to odsunięte na nieokreślony czas. Dzięki temu niemieckie okręty mają szansę otrzymać takie systemy jako pierwsze.

G. Zmniejszenie wykrywalności.

Powszechnie wiadomo, że konwencjonalne okręty podwodne są cichsze i pod wieloma względami trudniejsze do wykrycia niż te z napędem nuklearnym. Ze względu na wiele zaawansowanych rozwiązań technicznych (m.in.: ogniwa paliwowe napędu niezależnego od powietrza nie posiadają żadnych ruchomych części, będących dodatkowym źródłem dźwięku, całe poszycie jest pokryte specjalną powłoką zmniejszającą wykrycie, zastosowano śrubę napędową o prawie całkowicie wolną od zjawiska kawitacji), jakie zostały wykorzystane do budowy okrętów Typu 212, powodują, że należą one do wąskiego grona tych najtrudniej wykrywalnych różnymi środkami detekcji.

H. Operacje specjalne.

Przy projektowaniu okrętów tego typu, przewidziano wykorzystanie ich jako środka transportu i platformy wypadowej dla oddziału sił specjalnych (płetwonurków bojowych).

I. Wyposażenie w pojazdy bezzałogowe.

Zamiast działka Murena /  anteny jednego z 2 systemów zwiadu elektronicznego, maszt o wymiennej zawartości [2] lub drugi taki w kiosku, może być wyposażony w do 3 systemów VOLANS. Jest on oparty o małe bezzałogowe powietrzne pojazdy (UAV) zwiadowcze produkcji niemieckiej Aladin, które dzięki takiemu rozwiązaniu nie muszą być wystrzeliwane spod wody, gdy jednostka jest zanurzona (na głębokości peryskopowej). Prawdopodobnie możliwe jest też korzystanie, z bezzałogowych podwodnych pojazdów (UUV) zwiadowczych, bazujących na torpedach, które dzięki temu mieszczą się w ich wyrzutniach.

Podobnie jak w przypadku przeciwtorped, prace nad pojazdami UAV dla okrętów podwodnych w USA rozpoczęły się dużo wcześniej niż pojawił się VOLANS. Pomimo tego do tej pory nie wyposażono w nie żadnego amerykańskiego okrętu podwodnego. Obecnie u Amerykanów koncepcja pojazdu bezzałogowego bezpośrednio wystrzeliwanego spod powierzchni wody (Cormorant UAV) została zastąpiona przez pojazd nadal wystrzeliwany podczas zanurzenia, ale w kapsule (SOTHOC).

J. Systemy detekcji.

Jako, że jednostki tego typu zostały bogato wyposażone w systemy elektroniczne, nie mogło na nich zabraknąć zaawansowanych środków wykrywania. Więcej o nich -> [1].

K. Autonomiczność.

Okręty tego typu mogą przebywać w zanurzeniu do 14 dni, co jest dużym osiągnięciem jak na jednostki o napędzie konwencjonalnym. W porównaniu z nuklearnymi okrętami podwodnymi jest to bardzo krótki czas, jednak należy pamiętać o tym, że ich główny obszar operowania nie znajduje się tak daleko od lądu i taka autonomiczność jest wystarczająca do działań na nim.

- Czy konwencjonalne okręty podwodne zastąpią średniej wielkości (1000-5500 ton wyporności) okręty bojowe?  -

Poszerzenie możliwości bojowych spowoduje, że okręty podwodne będą nie mniej wszechstronne w zwalczaniu celów niż najliczniej występujące okręty nawodne. Jednocześnie wszechstronność ta sprawi, że wzrośnie możliwość ujawnienia przez nich swojej obecności, co będzie skutkiem bardzo niepożądanym. Przykładowo zestrzelenie samolotu ZOP, który pojawił się niebezpiecznie blisko spowoduje, że przeciwnik posiadając ostatni jego namiar będzie już wiedział na jakim obszarze szukać okrętu podwodnego. Pomimo zwiększenia ryzyka wykrycia, konwencjonalne okręty podwodne i tak będą wielokrotnie trudniejsze do wykrycia niż okręty nawodne. A skoro będzie je trudniej wykryć siłom wroga, tym dłużej przetrwają na polu walki i dłużej będą im zagrażać. Jeżeli już zostaną wykryte, to tylko jednym środkiem bojowym można je zniszczyć (pomijając rakietowe bomby głębinowe, ze swoim małym zasięgiem) – torpedami (także w formie rakietotopred). Okręty nawodne można zniszczyć wielokrotnie większym zestawem broni (oprócz różnego rodzaju pocisków rakietowych także pociskami artyleryjskimi z dział i torpedami). O wspomnianej wyporności nie mają szans wytrzymać długo zmasowanych ataków bardzo rozpowszechnionych pocisków rakietowych (baterii lądowych, okrętów nawodnych i podwodnych, samolotów bojowych).

Oczywiście konwencjonalne okręty podwodne nie są środkiem idealnym i w porównaniu do okrętów nawodnych mają wiele wad, przez które w najbliższym czasie ich nie zastąpią, a główną z nich jest wysoki koszt. Niektóre z nich w pewnych warunkach nie mają znaczenia, przykładowo mały zasięg i brak śmigłowca nie są wadami na Bałtyku, ponieważ taki zasięg jest na to morze wystarczający i jest ono na tyle nieduże, że śmigłowce bazowania lądowego wystarczają na nie. Dodatkowo, poprzez wprowadzanie nowych, wcześnie nie stosowanych rozwiązań, co stale ma miejsce, liczba ich wad powoli się zmniejsza.

LINKI UZUPEŁNIAJĄCE:

[1] Dosyć szczegółowy opis okrętów podwodnych Typu 212 znajduje się na ops.mil.pl;

[2] Znacznie więcej info o IDAS;

[3] Więcej info o maszcie o wymiennej zawartości na stronie producenta (DE);

Sebastian 'eshelon' Buczkowski
eshelon.wordpress.com

Kopiowanie treści tego artykułu bez wiedzy i zgody autora jest zabroniona.