• RSS
Monday, January 30, 2012 5:53:00 PM

Dzisiaj drukuje list, ktory wlasnie dostalam.

Droga Pani Izabelo,

Kampania Wargackiego oparta byla na pomowieniach, falszywych oskarzeniach i plotkach ( w stylu: jak Kanter zostanie majorem to bedzie zdejmowal krzyze! Do tej pory nie wiem skad niby mialby te krzyze zdejmowac.. czyzby z bogobojnych piersi mieszkanek Wallington?) Niestety, jak wskazuje wynik wyborow kampania ta okazala sie skuteczna, co nie swiadczy zbyt dobrze o umiejetnosci krytycznego myslenia wyborcow oraz myslenia w ogole. Co do frekwencji wyborczej to w Polsce wynosi ponizej 50%  i z roku na rok systematycznie spada, w Wallingtonie polska spolecznosc lezac na kanapie przed tv pozwolila wybrac majora innym.

 Co gorsze,Wallington nie jest unikatowy w biernosci politycznej Polonii, a wrecz przeciwnie, jest  jak najbardziej reprezentatywny dla calej naszej emigracji. I mogloby tak sobie byc bo w koncu w wolnym kraju trudno kogos zmuszac do uczestnictwa w wyborach. Problem polega na tym,ze nasza biernosc jako grupy narodowosciowej ma konsekwencje na szersza skale.  Dlaczego jako Polonia pelnimy marginalna role I nikt nie bierze nas serio ? Dlaczego od lat nie udaje sie przeforsowac ruchu bez -wizowego dla polskich obywateli..itd. No coz sami sobie mozemy na te pytania odpowiedziec, ze sami jestesmy sobie winni. I tak juz od lat podzieleni I skloceni spychani jestesmy coraz bardziej na peryferia spolecznosci amerykanskiej, a ‘polish jokes’ sa wciaz jak najbardziej zywe.

Rozgoryczona mieszkanka Wallington