polonia360.com

 

Euro 2012: Robert Lewandowski: Czasem byłem osamotniony

  • RSS
Saturday, June 23, 2012 2:02:00 PM
Za chwile zacznie sie mecz Polska - Czechy. 90 minut
pózniej pozegnamy sie z Euro. foto: TM
Robert Lewandowski byl nasza najwieksza nadzieja na wyjscie z grupy. Po tym jak w 17.min meczu z Grecja strzelil piekna bramke mówilo sie nawet o tym, ze Lewy ma szanse na korone króla strzelców i bycie niekwestionowana gwiazda Euro. Tymczasem 24-letni gracz Borussi Dortmund do konca mistrzostw juz wiecej trafien nie zanotowal i generalnie rzecz biorac nie zachwycil. Z pewnoscia jednak to na nim przez najblizsze lata bedzie opierac sie gra ofensywna naszej reprezentacji. Oto co Robert powiedzial po spotkaniu z Czechami.


Dlaczego po tak dobrej pierwszej polowie w drugiej zagraliscie tak zachowawczo?


R.L.: Ciezko powiedziec co sie stalo. Mozna by mówic co by bylo gdyby to czy tamto, ale na pewno chcielismy wygrac ten mecz. Dalismy z siebie wszystko, ale wydaje mi sie, ze jakies niuanse zadecydowaly o tym, ze nie wyszlismy z grupy, choc mielismy na to szanse.

Trener Smuda powiedzial, ze zbyt wczesnie uwierzyliscie w to, ze macie zwyciestwo w kieszeni. Zgodzisz sie z tym? 


R.L.: Nie, wiedzielismy, ze mimo porazki w meczu z Rosja, który im nie wyszedl Czesi to dobra druzyna. Wiedzielismy, ze latwo nie bedzie. Dawalismy wiec z siebie wszystko, chcielismy to zrobic tez dla kibiców, dla nas, zeby dac narodowi troche szczescia.

Czechy i Grecja zostaja w grze, cwiercfinal nie dla nas i dla Rosjan. Czy przed mistrzostwami spodziewales sie takiego scenariusza?


R.L.: Chyba nikt sie nie spodziewal. Szczególnie odpadniecie Rosji, uwazanej za jednego z glównych faworytów, trzeba uznac za sensacje. My chcielismy awansowac, staralismy sie, ale sie nie udalo.

Strzeliles jednego gola na tym turnieju. Az czy tylko?


R.L.: Wiadomo, ze jednak ciezko bylo. Czasem bylem osamotniony, ale walczylem z obroncami. Chcialem jak najlepiej, ale nieraz tak bywa.

Srodkowi obroncy znalezli na Ciebie sposób odcinajac Cie od podan?


R.L.: Nie, podania dochodzily. Mialem tez kilka sytuacji, ale nie udalo sie ich wykorzystac.

Trener Smuda konczy prace. Czy to ma sens, zeby on odchodzil wlasnie teraz? Skoro cos zbudowal, to moze niech kontynuuje to co zaczal?


R.L.: Nic mi nie wiadomo na temat tego, ze trener Smuda odchodzi.

Na konferencji prasowej powiedzial, ze nie zostawia po sobie spalonej ziemi.


R.L.: Skoro tak powiedzial, to na pewno cos zbudowal. Teraz my sami, niezaleznie od tego czy trener zostanie czy nie musimy niejako sami o to zadbac. Druzyny nie buduje sie rok czy dwa. Jestesmy mloda druzyna, która na tym turnieju naprawde zebrala duzo doswiadczenia i wiele sie nauczyla i niewiele zabraklo, aby grac w cwiercfinale. Teraz nie zaczynamy od zera i mam nadzieje, ze to powinno zaprocentowac podczas eliminacji do MS w Brazylii.

Czy uwazasz, ze z meczu na mecz rywale pozwalali tercetowi z Borussi na coraz mniej? Dzis n.p. Lukasz Piszczek zostal zupelnie wylaczony z gry.


R.L.:  Z pewnoscia wiedzieli na co nas stac i jak mozemy zagrac i starali sie nas odciac od podan. My wówczas nie mielismy pomyslu na rozegranie pilki. Moze to wynikalo wlasnie z tego, ze mimo iz próbowalismy robic to co zwykle tym razem nam to nie wychodzilo. Ale nie ma co gdybac. Chcielismy podziekowac kibicom za to, ze wierzyli w nas do konca. Chcielismy im dac jak najwiecej pozytywnych chwil i powodów do radosci.

Czy uwazasz, ze zmiana Eugena Polanskiego "zabila" ten mecz?


R.L.: Oj, z tego wszystkiego to nawet nie wiem kiedy Eugen zszedl. Ciezko mi cos powiedziec na ten temat, ale chyba jednak tak bylo. Teraz jednak nic sie na to nie poradzi.

Petr Cech podnosil Ciebie z boiska po koncowym gwizdku. Co Ci powiedzial? "Do zobaczenia w Premier League"?


R.L.: (smiech) To sie jeszcze... (smiech). Powiedzial mi pare zdan, ale zostawie to dla siebie.

Fotka, pytal oraz notowal na Stadionie Miejskim we Wroclawiu: Tomek Moczerniuk