polonia360.com

 

Amerykańskie akcenty 2

  • RSS
Monday, May 21, 2012 6:16:00 AM
Od ostatniego posta ze zbieranina róznych zdjec ukazujacych specyfike USA minely niespelna 3 tygodnie, a juz uzbierala sie partia na kolejna notke:)

   Zacznijmy od tego, co zwiazane z dzisiejszym dniem. Otóz dzisiaj, w druga niedziele maja, Amerykanie obchodza Dzien Matki. Jak to w USA, kazde swieto jest dobre do zorganizowania przecen i specjalnych okazji w róznych sklepach. Tak samo jest i dzisiaj. Ci, którzy nie chca az tak komercyjnie podchodzic do tego dnia, moga sprezentowac mamie uroczy torcik :)


   Jednak centra handlowe nie tylko z konkretnej okazji czy swieta organizuja atrakcje dla klientów. Czasami mozna trafic zupelnie przypadkiem na ciekawe wydarzenia- jak na przyklad w Woodfield Mall w Schaumburgu.
 Pewnego dnia wychodzac z jednego ze sklepów w tej galerii handlowej katem oka zauwazylam telebim, na którym pokazane byly pingwiny. Pomyslalam sobie, ze pewnie przywiezli zwierzaki z Zoo albo Shedd Aquarium, wiec z ciekawosci podeszlam blizej. Jednak gdy przedarlam sie przez tlum okazalo sie, ze zadnych zwierzat nie ma!
 Tzn. byly, ale wirtualne. Nie mam pojecia, jaka technologia bylo to zrobione, ale wygladalo to tak, ze na ekranie wyswietlani byli ludzie stojacy przed nim oraz dodane komputerowo wodne zwierzeta, jak orki, pingwiny czy niedzwiedzie polarne!
Uroku dodawaly tez odpowiednio dobrane dzwieki oraz unoszacy sie zapach morskiej wody. Dzieci byly zachwycone!
   Alternatywa dla popoludnia w centrum handlowym, jest spedzenie czasu na plazy. Ostatnio znów padlo na Montrose Beach, której juz kiedys poswiecilam kilka slów. Mozna tam nie tylko podziwiac piekna linie miasta, bawiace sie na specjalnie wydzielonej plazy psiaki, ale takze posluchac gitarowego wystepu :) W zeszlym tygodniu mialysmy z kolezanka okazje spotkac przeuroczego pana dajacego popis swoich umiejetnosci gitarowo-wokalnych, a moze po prostu cwiczacego na lonie natury. Jak sam stwierdzil: "Któz moze pochwalic sie wystepowaniem na tak duzej scenie?". Co ciekawe, po krótkiej rozmowie okazalo sie, ze ów pan ma dziewczyne Polke, a przy okazji mógl sie pochwalic znajomoscia calkiem sporej ilosci zenskich imion polskich:)

   A oto, na jakie madrosci zyciowe mozna natknac sie czekajac na autobus: "Life is a comedy for those who feel And a tragedy for those who think" (pisownia oryginalna).
   I na koniec, moze bedzie to juz tradycja, kolejny amerykanski absurd (wlasciwie to stanowy, nie wiem jak jest poza Illinois)- Rowerzysto!  Pamietaj, aby zalozyc kask!, Motocyklisto! Nic sie nie martw, mozesz pozwolic swoim wlosom szalec na wietrze, kask nie bedzie Ci potrzebny!

Paulina 
za-oceanem.blogspot.com