• RSS
Wednesday, December 21, 2011 6:58:00 AM
Święty Graal wzbudza ogromne zainteresowanie i od wczesnego średniowiecza zajmuje wyjątkowe miejsce w wyobraźni mieszkańców Zachodu.."Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy, bo to jest Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów" (Mt 26, 27-28). Kielich ten stanie się później najpopularniejszą legendarną relikwią o nazwie Święty Graal. Niniejszy artykuł ukazuje związki Graala z chrześcijaństwem, ukazując różne odcienie tej średniowiecznej legendy.

Święty Graal wzbudza ogromne zainteresowanie i od wczesnego średniowiecza zajmuje wyjątkowe miejsce w wyobraźni mieszkańców Zachodu. Był natchnieniem dla eposów rycerskich w średniowieczu, jako ideał poszukiwany przez rycerzy króla Artura. Stanowił żródło natchnienia dla pisarzy, malarzy i muzyków. Wielu badaczy dociekało, czym może być Graal. Na ten temat istnieje niewyobrażalna wręcz ilość książek, które są zarówno opracowaniami autorstwa poważnych naukowców, jak i hochsztaplerów, uprawiających pseudonaukę. Graal pobudza marzenia i fascynuje właściwie w każdym pokoleniu. W naszych czasach roztacza swą uwodzicielską moc ze srebrnego ekranu.

Z filmów o Indianie Jonesie wiemy, że poszukiwali go nie tylko szlachetni rycerze w średniowieczu, ale również naziści i choć przygody amerykańskiego archeologa Indiany Jonesa są bardzo naiwne, w tym akurat scenarzyści nie mylą się - przy SS naprawdę istniał specjalny wydział Ahnenerbe ("Dziedzictwo"), do spraw związanych z poszukiwaniem "magicznych" przedmiotów, takich jak Graal. Reichsfuhrer SS, Heinrich Himmler utworzył zresztą SS z myślą o powołaniu zakonu kontynuującego tradycje Rycerzy Graala. Na zlecenie SS poszukiwał śladów Graala między innymi znany badacz kataryzmu Otto Rahn. Czołowi naziści byli bowiem przesiąknięci okultyzmem.

W XX wieku Graal zaistniał w ramach kultury masowej, gdyż okazało się, że można nieźle zarobić wykorzystując ten motyw. Jeśli jakaś książka będzie miała w tytule słowo "Graal", raczej spotka się ona z zainteresowaniem. Graal inspiruje zarówno artystów, naukowców, jak i poszukiwaczy skarbów. Artyści starają się zafascynować nas urokiem tajemnicy, zaś badacze i poszukiwacze chcą przeniknąć sekrety i dotrzeć do korzeni zawartych w niej treści i symboli, które według nich tkwią znacznie głębiej niż w literackiej tradycji czy ludowej wyobraźni. Tropy prowadzą ich w różnych kierunkach. Jednak i twórczość literacko-filmowa, i prowadzone badania oraz poszukiwania zdają się mieć niewielki związek ze starą chrześcijańską legendą, za to można w nich odnaleźć całe mnóstwo wątków nieźle pasujących do myśli gnostycznej tudzież związanych z New Age.

Etymologia słowa "graal" nie jest pewna. Istnieje na ten temat kilka hipotez. Niektórzy wskazują na łacińskie słowo "gradus" ("stopień") jako źródłosłów, co odnosiło się prawdopodobnie do półmiska albo tacy, którą wnoszono w różnych fazach posiłku. Inni twierdzą, że słowo można po prostu przetłumaczyć jako "naczynie", a pochodzi ono od starofrancuskiego "graduale". Jak podaje "Słownik mitów i tradycji kultury" Kopalińskiego była to miska o ścianach wyciętych w kształcie stopni. Michael Baigent i Richard Leight zaproponowali, aby źródło słów "San Graal" widzieć w zwrocie "sang real", oznaczającym królewską krew. Ich zdaniem Graal to ni mniej ni więcej, ale sama Maria Magdalena, nosząca w łonie dziecko Jezusa. Byłaby ona "świętym naczyniem", przechowującym królewską krew Jezusa. Autor "Kodu Leonarda Da Vinci" zaczerpnął ten pomysł właśnie z dociekań autorów książki "Święty Graal, święta Krew". Przyznam, że jest to jedna z najdziwaczniejszych hipotez na temat Graala.

Oczywiście, gdy mowa o Graalu, natychmiast każdemu na myśl przychodzi król Artur. Graal jest nierozerwalnie związany z osobą legendarnego króla Brytanii z V wieku. W większości średniowiecznych opowieści o rycerzach Okragłego Stołu, Graal występuje jako święty przedmiot (ukazywany czasem jako kielich, a czasem jako taca, księga lub kamień), którego poszukiwali rycerze. W najdawniejszym poemacie arturiańskim poświęconym Graalowi ("La Conte del Graal" Chrietena de Troyes z 1190 r.) rycerz Perceval trafia do tajemiczego zamku chromego króla o imieniu Bogaty Rybak. Podczas uczty Perceval jest świadkiem dziwnej procesji: najpierw idzie pachołek, trzymający włócznię, po której ścieka krew, a potem piękna kobieta niesie Graala z najczystszego złota, wysadzanego drogimi kamieniami. Chrietien nie wyjaśnił, czym tak naprawdę jest Graal w jego poemacie. Dowiadujemy się tylko, że jest to jakieś święte naczynie, w kórym królowi przynoszona jest hostia, stanowiąca jego jedyne pożywienie od 15 lat. Graal jest jakąś świętą relikwią związaną z obrzędem mszy świętej, co skłoniło do przypuszczeń, że Chretien wyobrażał go sobie jako rodzaj półmiska lub tacy. W dodatku można odnieść wrażenie, że Graal jest jednym z przedmiotów należących do graali, autor używa bowiem określenia "un graal" (jeden z wielu przedmiotów tego rodzaju), a nie "le Graal" (co wskazuje na przedmiot jedyny w swoim rodzaju, jak czynią późniejsi autorzy).

W anonimowym utworze starofrancuskim zwanym "Pierwszą Kontynuacją" (gdyż rozwija on wątki znane z dzieła Chretiena) Graala widzi tym razem rycerz Gawain, goszczący w Zamku Bogatego Rybaka. O dziwo jednak, Graal pełni funkcje majordomusa. Unosi się w powietrzu, podaje wino i jadło siedzącym przy stole rycerzom. Nadal nie wiemy, czym właściwie jest Graal. Przypuszczalnie ma on wygląd talerza unoszącego się w powietrzu. Autor "Pierwszej Kontynuacji" opowiada, że Graal został wykonany przez Józefa z Arymatei, który przyszedł na Golgotę, umieścił go u stóp Jezusa i zebrał do niego tyle krwi Zbawiciela, ile tylko mógł. Co ciekawe, w tej samej opowieści występuje drugi przedmiot, także nazywany Graalem. Jest to wyrzeźbiona przez Nikodema głowa Jezusa, którą pozostawił on w Lukce. Na koniec dowiadujemy się, że Józef przybył do Brytanii i na łożu śmierci wydał instrukcje, aby Graal, do którego zebrano krew Jezusa pozostał w posiadaniu jego bezpośrednich potomków. Okazuje się więc, że Bogaty Rybak jest potomkiem Józefa z Arymatei.

Przechodzimy teraz do opowieści, której Graal zazwdzięcza swoją sławę, czyli do najpopularniejszego ze wszystkich średniowiecznych romansów dzieła "Joseph d'Arimathie" Roberta de Boron (ok. 1200 r.). Robert de Boron utrzywał, że opowieść o Graalu zaczerpnął z księgi, w której duchowni chrześcijńscy "spisali historie i wielkie tajemnice, a jedna z nich nosi miano Graala". Po raz pierwszy poznajemy dokładny opis Graala oraz pochodzenie relikwii, którą Robert nazywa "Świętym Graalem".
Zgodnie z tą wersją, po zgodzie Piłata na pogrzebanie Jezusa, Józef z Arymatei otrzymuje od niego kielich, którego Jezus używał podczas Ostatniej Wieczerzy. Do tego kielicha Józef zbiera też kilka kropli krwi Jezusa. Kiedy Żydzi odkrywają, że w grobie nie ma ciała, Józef zostaje oskarżony o ukrycie go i wtrącony do więzienia. Józefowi ukazuje się w więzieniu zmartwychwstały Chrystus. Zwraca Józefowi kielich zabrany przez Żydów, wydając polecenie, aby został strażnikiem tej świętej relikwii. Jezus uczy rownież Józefa odprawiania mszy. Od tego momentu Robert de Boron nazywa kielich Graalem. Ostatecznie Józef, uwolniony z więzienia po zburzeniu Jerozolimy w 70 r., ucieka ze swoim szwagrem Bronem do Brytanii. Potomkowie Brona noszą kolejno tytuł Bogatego Rybaka, będący sekretnym imieniem każdego, kto strzeże Graala. Robert de Boron wyjaśnia również znaczenie słowa "graal". Pochodzi ono według niego od starofrancuskiego "agree", oznaczającego rozkosz lub nasycenie, co wskazuje, że kielich stanowi źródło duchowej odnowy.

Anonimowy utwór "Didcot Percevala" również ukazuje Graala jako kielich Jezusa, przywieziony do Brytanii przez Józefa. Autor stwierdza ponadto, że pierwotna opowieść o Graalu została spisana przez mnicha o imieniu Blayse. W napisanym kilka lat później romansie "Perlesvaus" Gawain trafia do zamku Króla Rybaka. Jednakże, aby ujrzeć Graala, musi dowieść, ze jest godny tego zaszczytu, odzyskując od pogańskiego króla Gurgarana miecz, którym scięto Jana Chrzciciela. Miecz zostaje przekazany do zamku Graala i umieszczony wraz z innymi relikwiami w kaplicy Graala. W romansie tym nie ma opisu Graala, a jedynie czegoś w rodzaju aury, w której pojawiają się wizje. W pewnym momencie np. Gawainowi wydaje się, że pośród Graala widzi postać dzicięcia, innym razem widzi postać Ukrzyżowanego.

W niemieckim poemacie "Parzival" Wolframa von Eschenbacha" (1205 r.) Graal nie jest półmiskiem, kielichem ani rzeźbioną głową, ale magicznym kamieniem, za pomocą którego Bóg wygnał aniołów, którzy nie stanęli po jego stronie w zmaganiach z Lucyferem. Wolfram jest jednak całkowicie odosobnionym przypadkiem takiego potraktowania legendy Graala wśród średniowiecznych autorów romansów arturiańskich.

Należy wspomnieć jeszcze o tak zwanym Cyklu Vulgaty, obejmującym dwie anonimowe opowieści o Graalu, powstałe ok. 1220 r. Dodają one do tej kolekcji jescze jedno wyobrażenie Graala. W Cyklu Vulgaty jest mowa właściwie o dwóch Graalach: jeden to kielich z Ostatniej Wieczerzy, drugi - księga napisana osobiście przez Jezusa, podarowana królowi Arturowi.

Poematy należce do Cyklu Vulgaty stanowią ostatnie ogniwo w grupie najdawniejszych opowieści o Graalu. Wprawdzie później ukazały się również inne wersje, lecz nie wniosły one żadnych nowych wątków ani motywów do wcześniejszych historii, będą zasadniczo przeróbkami pierwotnych ośmiu romansów.

Pomijając kamień Wolframa, we wszystkich pozostałych wersjach legendy Graal jest świętą relikwią związaną z Jezusem. Być może ok. 1200 oznaczało ono wszystkie reliwie dotyczące osoby Chrystusa w przeciwieństwie do zwykłych relikwii, związanych z postaciami świętych. W "Perlesvaus" jest nawet opis kaplicy wzniesionej dla przechowywania relikwii, nazywanych łącznie "świętościami Graala". Pod koniec XIII w. słowa Graal zaczęto używać wyłącznie w odniesieniu do kielicha z Ostatniej Wieczerzy.

Istnieją hipotezy, że romanse o Graalu mogły powstać pod wpływem wcześniejszych podań celtyckich. W walijskich poematach o królu Arurze ("Culhwch and Olwen", "The Spoils of Annwn"), nie występuje Święty Graal ani żadna relikwia odnosząca się do Jezusa, są natomiast wzmianki o poszukiwaniach magicznego kotła, który miał moc odradzania życia. Motyw magicznego kotła przewija się zresztą często w literaturze celtyckij, np. magiczny kocioł legendarnego króla Dagdy w folklorze irlandzkim. Niewykluczone, że niektóre aspekty opowieści o Graalu mogą wywodzić się z tych walijskich legend. Wiemy z relacji Juliusza Cezara, ze wodzowie celtyccy wysoko cenili ozdobne kotły uważane za przedmioty kultyczne. Można powiedzieć, że stanowiły przedchrześcijański odpowiednik świętych relikwii. Mimo to mitologia celtycka i walijskie legendy odgrywały jedynie ograniczoną rolę w kształtowaniu się sredniowiecznych opowieści o Graalu. Najdawniejsze romanse o Graalu mają wyraźnie chrześcjański charakter. W każdym z tych romansów strażnikami Graala jest ród wywodzący sie od Józefa z Arymatei, który został wybrany na pierwszego strażnika Graala przez samego Jezusa.

Graham Philips uważa, że Graal to nic innego jak widzialny i namacalny symbol alternatywnej sukcesji apostolskiej, niezależnej od tej istniejącej w Kościele katolickim, na co wskazywałoby również rodowe imię strażników Graala: Bogaty Rybak, albo Król Rybak. O urzędzie papieskim mówi się, że jest to "dziedzictwo rybaka", gdyż Piotr był rybakiem. Graham Philips posuwa się do twierdzenia, że Król Rybak był alternatywnym papieżem.

Pozostawmy jednak te fantastyczne hipotezy i zajmijmy się postacią Józefa z Arymatei i jego związkami z kielichem Jezusa. Nie dysponujemy oczywiście żadnymi świadectwami historycznymi, które pozwoliłyby zakładać przetrwanie kielicha, jakiego Jezus użył podczas ostatniej wieczerzy. Wg Nowego Testamentu Józef z Arymatei zamożny wyznawca Jezusa, prawdopodobnie członek sanhedrynu, poprosił Piłata o wydanie mu po ukrzyżowaniu ciała Jezusa. Ewangelia św. Jana podaje, że wraz z Nikodemem złożył ciało Jezusa w nowym grobowcu, leżącym niedaleko miejsca ukrzyżowania. Poza tymi wzmiankami w Biblii nie wiemy nic o dalszych losach Józefa. W Biblii nic również nie łączy Józefa z kielichem z Ostatniej Wieczerzy. W apokryfie z IV w. "Evangelium Nikodemi" jest opisane jak Józef został wtrącony do więzienia, z którego uwolnił go Jezus i nakazał mu podróż misyjną. Według innego tekstu "Vindicta Salvatoris" Józef założył gminę chrześcijańską na północy Imperium.
Późniejsza legenda mówi, że Józef przypłynął do Brytanii, gdzie postawił swoją stopę na wzgórzu Wearyall Hill, niedaleko Toru (obecnie okolice Glastonbury, niewielkiego miasteczka w południowo- zachodniej Anglii, w hrabstwie Somerset). Zgodnie z tradycją powstał tam pierwszy kościół na Wyspach Brytyjskich. Stało się to treścią powieści M. Steedman pt. "Ucieczka do Avalonu", (której recenzje można znaleźć w kosciol.pl).

W gruncie rzeczy początki chrześcijaństwa w Brytanii są owiane tajemnicą. Jak się wydaje wiara w Chrystusa przyjęta została na Wyspach Brytyjskich zdumiewająco szybko i bez oporów. Znawcy mówią nawet, że religia celtycka ułatwiła zaszczepienie tam chrześcijaństwa, gdyż druidzi odnajdywali w chrześcijaństwie idee i pojęcia, które były pokrewne ich wierzeniom. Być może faktycznie u początków znajduje się postać Józefa z Arymatei? A jeśli tak, czy można wykluczyć, że miał on ze sobą kielich Jezusa? Problem w tym, ze aż do legend arturiańskich z XII wieku nie pojawiają się żadne wzmianki na temat kielicha Chrystusa.

Niewykluczone również, ze średniowieczne romanse wywodzą się z legend osnutych wokół tzw. kielicha Marii. W 327 roku na polecenie matki cesarza Konstantyna Wielkiego, cesarzowej Heleny, przeprowadzono w Jerozolimie poszukiwania relikwii, w miejscu, gdzie znajdował się grób Jezusa. Wydobyto wówczas kielich, który - zdaniem cesarzowej - należał do Marii Magdaleny, a ona zebrała do niego kilka kropel krwi Jezusa. Nie zachowały się żadne przekazy na temat dalszych losów tego kielicha, jeśli nie liczyć relacji greckiego historyka z V w., Olimpiodorosa, który pisał, iż po złupieniu Rzymu przez Wizygotów w 410 r. kielich przewieziono do Brytanii. Być może istnieje jakiś zwiazek między kielichem Marii, a świętym Graalem. Gdyby historycznie istniejący przedmiot, zwany kielichem Marii, rzeczywiście zainspirował motyw Świętego Graala jako kielicha Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy, oznaczałobyto, ze opowieść o przywiezieniu Graala do Brytanii przez Józefa z Arymatei jest nieprawdziwa. Być może jednak doszło do pomieszania dwóch odrebnych tradycji. W jednym z późniejszych poematów o Graalu (napisanym przez Gerberta de Montreuil w 1225 r.) czytamy, że Józef z Arymatei właśnie od Marii Magdaleny otrzymał Graala w dniu Zmartwychwstania Jezusa. Niektórzy sądzą, że Gerbert zaczerpnął to z wcześniejszych znanych mu legend. Być może sądzono, że Józef wstawił kielich do pustego grobowca i pod wpływem tych legend cesarzowa Helena doszła do przekonania, że kielich odnaleziony w grobie posłużył kiedyś Marii Magdalenie do zebrania krwi Jezusa.

Wszystko to są jednak tylko hipotezy. Nie znamy prawdy o Graalu. Może Graal jest tylko symbolem, nie posiadającym materialnego odpowiednika? Ideą, do której każdy z nas dąży, starając się rozwijać, tak aby być w końcu godnym ujrzenia swojego ideału? Każdy może udzielić sobie własnej odpowiedzi.

P.S. W artykule tym świadomie pominąłem spekulacje na temat związków Graala z katarami i zakonem Templariuszy, który miał rzekomo strzec tajemnicy Graala oraz inne które zawdzięczają swoja popularność książce "Kod Leonarda da Vinci". Pomijam bowiem również teorie łączące Graala z Atlantydą.

Roman Zając

Kilka polecanych przeze mnie książek:
Loomis Roger S.: Graal. Od celtyckiego mitu do chrześcijańskiego symbolu.
Weston Jessie L.: Legenda o Graalu. Od starożytnego obrzędu do romansu średniowiecznego.
Philips, Graham.: W poszukiwaniu Świętego Graala.