Thursday, September 15, 2011 7:18:00 PM

Nowy Dziennik

Na jednym z piątkowych zajęć Klubu Słoneczko, pojawił się niecodzienny gość. Był nim policjant oficer Leszek Rosenbaum, który pracuje na komendzie policji w Spring Valley, Rockland County NY. Jest z pochodzenia Polakiem, posługującym się biegle tak językiem angielskim jak i polskim. Dzięki jego wyrozumiałości, nasze promyczki miały okazję nie tylko osobistego spotkania, ale również zadania mu wielu pytań. Ponieważ przyszedł na to spotkanie w pełni umundurowany, mógł zaprezentować dzieciom swoje wyposażenie.  Każda rzecz: kajdanki, telefon komórkowy, pistolet, latarka, kamizelka kuloodporna czy pistolet do plastikowych kajdanek wzbudzały wielki podziw wśród uczestników spotkania. Z radością chwaliły się swoją wiedzą, do czego służy każdy z tych przedmiotów.

Pan Leszek przygotował wspaniały program metodyczny dotyczący podstawowych zasad i przepisów ruchu drogowego, szczególnie zwracając uwagę na niebezpieczeństwo zabawy w miejscach do tego nieodpowiednich – np. gra w piłkę na ulicy, jazda rowerkiem, czy na wrotkach, nagle wybieganie na jezdnię.  Wspólnie omawiali znajomość podstawowych znaków drogowych np. stop, skrzyżowanie dróg, uwaga pociąg, zakaz przechodzenia, uwaga dzikie zwierzęta, przejście dla pieszych itd. W swoim programie poruszył również temat osobistego bezpieczeństwa, czyli zachowania dystansu wobec osób obcych, kuszących dzieci słodyczami, prezentami, obiecujących ciekawą wycieczkę. A także zachowanie wyjątkowej ostrożności i nie wpuszczaniu nieznajomych do domu.

Profesjonalne plansze dydaktyczne obrazujące dzieciom rożne trudne zdarzenia, były bardzo pomocne. Na przykład na jednej z nich przedstawiono sytuacje, gdzie dzieci znalazły broń porzuconą przez przestępców – i tu miłe zaskoczenie dla nas dorosłych, którzy byli obecni na spotkaniu, nasze pociechy w wieku od 2 do 13 lat wiedziały, że nie wolno dotykać takiego pistoletu, bo jest niebezpieczny, bo można zatrzeć odciski palców, jakie są na nim.

Burzliwa dyskusję spowodował temat - kiedy można dzwonić na numer 911, czy wtedy, kiedy rozleje sie mleko? Na to jeden z chłopców powiedział (zupełnie poważnie), że nie mleko, ale wtedy, kiedy rozleje się soczek malinowy. Jednak większość dzieci odpowiadała, że wtedy, kiedy mamy do czynienia ze złodziejem, czy niebezpiecznym człowiekiem albo kiedy widzimy wypadek, pożar, kogoś rannego...

My dorośli wiemy, jak trudno przekazać jest dzieciom taką wiedzę.  Jak wspaniałym wykładowcą był Pan Leszek, może świadczyć fakt, że przez ponad godzinę nasze pociechy zainteresowane jego prezentacją, siedziały wpatrzone i wsłuchane. Jedną z wielu atrakcji była „inspekcja” - cała gromadka wyszła na parking gdzie stał samochód policyjny i dokonała jego „oględzin”, czyli została poinstruowana o jego wyposażeniu i do czego ono służy. A już największą niespodzianką było włączenie sygnału i świateł radiowozu.  

Te w sumie półtorej godziny spędzone z panem oficerem, to najwspanialsza przygoda, a przede wszystkim wyjątkowa forma praktycznych doświadczeń dla naszych pociech. Radość dzieci z tego spotkania była ogromna a jeszcze jakby mało, zostały na pożegnanie obdarowane przez pana Leszka pięknymi naklejkami w kilku zestawach oraz magicznymi ołówkami.  Najtrudniej było sie im rozstać z nowym przyjacielem, nie chciały wracać do domu, tak bardzo szczęśliwe i pełne wrażeń z tego spotkania.

Dziękujemy panu, Panie Leszku.

  

Marzena Kostrzewa-Stafiej




re: Nasz policjant

Thursday, September 15, 2011 8:40:21 PM Robert

Ciekawa postac ten pan Leszek.

Comments are closed on this post.