Więcej pieniędzy w kieszeniach obywateli. Przez dwa miesiące

Kongres przedłużył o dwa miesiące obowiązywanie ulgi w podatku od wynagrodzeń oraz świadczenia dla bezrobotnych. Przełamali się niechętni Republikanie z Izby Reprezentantów. Świąteczny prezent będzie kosztował 33 mld dolarów.

Impas trwał od tygodnia, ale w końcu przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner ugiął się pod presją własnej partii, m. in. senatorów, i zgodził się na krótkoterminowe przedłużenie pakietu świadczeń.

Co to oznacza dla obywateli? Dzięki uldze podatkowej 160 mln Amerykanów zatrzyma w kieszeni dodatkowe tysiąc dolarów w skali roku. A dwa miliony bezrobotnych dalej będzie otrzymywać 300 dolarów tygodniowo.

Pieniądze mają pochodzić ze zwiększonych opłat nałożonych na instytucje udzielające kredytów hipotecznych przez rządowe agencje Fannie Mae i Freddie Mac. Na przestrzeni 10 lat do kasy państwa ma wpłynąć z tego tytułu 35,7 mld dol, ale przepis najprawdopodobniej dotknie też nowych nabywców nieruchomości, którym miesięczna składka wzrośnie o 15 dol. od kredytu hipotecznego na 210 tys. dolarów.

Specjalnie powołana komisja ma dyskutować na zawarciem porozumienia, które przedłuży obowiązywanie obecnego pakietu świadczeń o kolejny rok.

Tymczasem ustawę przedłożono do podpisania prezydentowi Barackowi Obamie.

as