Brak funduszy dla bezrobotnych

W Stanach Zjednoczonych bezrobocie utrzymuje się na poziomie 8,2 proc., a pracy szuka obecnie ok. 12,7 mln Amerykanów. Większość z nich jeszcze do niedawna mogła liczyć na wsparcie rządowe i dofinansowanie kursów pozwalających na zdobycie dodatkowych kwalifikacji. Niestety, cięcia budżetowe sprawiły, że tylko niewielki procent potrzebujących otrzyma pomoc. 

W roku 2006 rząd federalny przeznaczał o 18 proc. więcej funduszy na szkolenia dla bezrobotnych; dzięki tym nakładom mogli oni zdobyć nowe kwalifikacje przydatne na  rynku pracy. Dziś, przy dużo mniejszym wsparciu rządu i dodatkowych 6 mln bezrobotnych, sytuacja jest dramatyczna. Firmy poszukują wykwalifikowanych robotników. Chętni do pracy są, ale ponieważ znaleźli się bez środków do życia, nie stać ich na opłacenie drogich kursów. Efekt jest taki, że straty ponoszą zarówno firmy, jak i bezrobotni.

W 2000 roku rząd wyasygnowywał nawet do 2,1 miliarda dol. na dofinansowanie szkoleń, których adresatami były osoby bez pracy. Pieniądze były przyznawane zwłaszcza na kursy dla tych, którzy nie mieli szansy na powrót do swojej macierzystej branży. Dziś kwota na te same cele jest o połowę niższa.

Na szkoleniach finansowanych przez rząd bezrobotni mogą nauczyć się pisania CV, listów motywacyjnych oraz tego, jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej. Wielu z nich dotychczas korzystało także ze specjalistycznych kursów, na których zdobywali np. zawodowe prawo jazdy  (CDL) uprawniające do kierowania ciężarówkami.

Michael Gritton z finansowanej przez rząd agencji KentuckianaWorks, pomagającej odnaleźć pracę w nowym zawodzie, przyznaje, że rządowe cięcia utrudniają spełnienie oczekiwań  pracodawców.

Andy Van Kleunen z National Skills Coalition, organizacjii typu non-profit, która promuje inwestycje w szkolenia uważa, że w 2012 roku rząd powinien wydawać  więcej pieniędzy na szkolenia niż w 2006 roku. Ale przyznaje też, że „nawet gdyby tak się stało, nie bylibyśmy w stanie pomóc wszystkim bezrobotnym”.

Dane statystyczne mówią same za siebie. W Seattle siedem centrów pomocy bezrobotnym dofinansowało szkolenia dla 5 proc. potrzebujących. W Dallas, pracownicy rządowi twierdzą, że mogą pomóc zaledwie 43 osobom z 23,500, które zgłosiły się po pomoc w przeciągu ostatnich 10 tygodni.

AS

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.