• RSS
Monday, January 9, 2012 11:52:00 AM
W Polsce panowało w sumie 27 monarchów: 6 Piastów, 7 Jagiellonów, 3 Wazów, 2 Andegawenów, 2 Wettynów, 1 Przemyślida, 1 Walezjusz, 1 Batory oraz 4 królów wywodzących się z polskich rodów magnackich. Władzę zwierzchnią sprawowało ponadto 16 książąt z dynastii piastowskiej, którzy nie posiadali wszakże korony. Dynastia Piastów panowała przez dwanaście pokoleń, a Jagiellonów przez cztery pokolenia. Rzecz ciekawa, iż dwunaste pokolenie reprezentował wśród Piastów książę wrocławski Henryk IV, który zmarł pod koniec XIII wieku.



Kazimierz Wielki, schodząc z widowni w osiemdziesiąt lat później, był królem w pokoleniu jedenastym. Różnica ta wynikała stąd, iż Henryk był potomkiem najstarszego, a Kazimierz najmłodszego syna Bolesława Krzywoustego, pomiędzy którymi było ponad trzydzieści lat różnicy.
W porównaniu z całą ówczesną populacją władcy Polski żyli stosunkowo długo. Średnia wieku panujących Piastów wynosiła 53 lata, Jagiellonów - 56 lat, Wazów - 60 lat oraz monarchów elekcyjnych - 54 lata.

Największą długowiecznością charakteryzowali się Stanisław Leszczyński - 89 lat, Władysław Jagiełło - 86 lat, Zygmunt Stary - 81 lat, Mieszko Stary - 76 lat, Władysław Łokietek - 73 lata, Henryk Brodaty - 72 lata.

Pomimo stosunkowo znacznej długowieczności królowie i panujący książęta nie odznaczali się jednak dobrym zdrowiem i bardzo często gnębiły ich przeróżne choroby, z którymi ówczesna medycyna nie zawsze dawała sobie radę.

O schorzeniach Piastów trudno jest cokolwiek bliższego powiedzieć, ponieważ wzmianki kronikarskie są w tym wypadku nadzwyczaj lakoniczne. Chrobry na przykład "popadł w ciężką chorobę, która nękała go przez kilka miesięcy ustawicznymi cierpieniami", Krzywousty "tracąc ciągle siły i słabnąc popadał w ciężką niemoc", a Kędzierzawego złożyła nagle choroba, "a książę zauważył jej powolne wzmaganie się". Tego rodzaju relacja nie stanowi oczywiście żadnej wskazówki diagnostycznej. Szczegółowiej komentowano jedynie przypadki śmierci gwałtownej. W sposób nagły zeszli z tego świata: Mieszko II, Bezprym, Bolesław Śmiały, Zbigniew, Kazimierz Sprawiedliwy, Leszek Biały, Henryk Pobożny, Henryk IV Probus, Przemysł II.

Dokładniejsze dane pojawiają się dopiero w wieku XIV. Dowiadujemy się na przykład, iż Wacław II cierpiał na przeróżne fobie związane z miauczeniem kotów i odgłosami burzy, a zmarł - według kronikarza - na suchoty. Objawy nie są jednak w tym przypadku nazbyt precyzyjne i równie dobrze charakteryzować one mogą chorobę nowotworową. Przyczyną zgonu Władysława Łokietka był wylew krwi do mózgu, połączony z paraliżem i zaburzeniami mowy, natomiast Kazimierza Wielkiego - zapalenie płuc z powikłaniami w postaci ropnia opłucnej.
Ludwik Andegaweńczyk umarł w wyniku dziedzicznej kiły, a jego córka Jadwiga - w wyniku gorączki połogowej. Od Ludwika kiła rozpowszechniła się zresztą wśród monarchów, gdyż chorowali na nią Jan Olbracht, Aleksander, Zygmunt August, Henryk Walezy, Władysław IV, Jan Kazimierz i Jan Sobieski. Protokół sekcyjny Sobieskiego zawiera na przykład informację, iż "król miał dwie gangreny koło jajec".
Władysław Jagiełło był na ogół człowiekiem zdrowym, chociaż przeszedł malarię i zapalenie płuc, a na starość miał kłopoty ze wzrokiem. Był wszakże alergikiem, uczulonym na zapach jabłek.

O schorzeniach jego starszego syna, Władysława, nie można nic powiedzieć, ponieważ w wieku dwudziestu lat poległ pod Warną. Młodszy syn, Kazimierz, oprócz wrodzonej wady wymowy cierpiał na chorobę reumatyczną i zwyrodnienie kręgosłupa. Zmarł na dur brzuszny, którego nabawił się na Litwie. Na skutek odbiałczenia puchły mu nogi, a niedobór wody i elektrolitów doprowadził do zaburzeń w pracy nerek.
Synowie Jagiellończyka, Jan Olbracht i Aleksander, umarli na syfilityczny paraliż. Aleksander cierpiał ponadto na kamicę nerkową. Był także człowiekiem ociężałym umysłowo i miał wadę wymowy.

Najmłodszy syn Kazimierza, Zygmunt Stary, mimo iż dożył sędziwego wieku, nie cieszył się najlepszym zdrowiem. Cierpiał między innymi na bakteryjne zapalenie szpiku kostnego, a choroba ujawniona na prawym przedramieniu miała bardzo ciężki przebieg. Zwyrodnienie stawu skokowego doprowadziło także do wytworzenia się bolesnego guza na stopie. Chorował oprócz tego na podagrę, kamicę nerkową, reumatyzm, rwę kulszową, a na starość ujawniła się zaawansowana miażdżyca.

Niezwykle schorowany był także ostatni z Jagiellonów - Zygmunt August, ponieważ oprócz kiły dopatrywać się można u niego choroby nowotworowej. Miał także zaawansowaną podagrę, a ciężka malaria poczyniła spustoszenia w jego organizmie.
Pierwszy król elekcyjny Henryk Walezy był syfilitykiem i charakteropatą, ale zmarł śmiercią gwałtowną, zasztyletowany przez zamachowca. Jego następca, Stefan Batory, chorował na miażdżycę, umarł jednak w wyniku uremii, która rozwinęła się po zapaleniu nerek.

Niezwykle podatni na choroby byli królowie z dynastii Wazów. Zygmunt III odziedziczył po Jagiellonach podagrę i przekazał ją swoim synom. Często miewał też krwotoki z nosa, a pod koniec życia zaostrzyła się u niego miażdżyca. Umarł na udar mózgu.

Podagra u Władysława IV miała przebieg niezwykle ciężki i doprowadziła go nieomal do kalectwa. Zaostrzenia choroby następowały zwykle po sutych posiłkach i pijatykach (w których król szczególnie gustował), zatrzymując władcę na całe tygodnie w łóżku. Król oprócz kiły i podagry cierpiał także na kamicę nerkową, reumatyzm, częste zaburzenia przewodu pokarmowego, miażdżycę oraz miewał okresowe napady drgawek. Sekcyjnie stwierdzono u niego ropień nerki, z której wydobyto kamień wielkości gołębiego jaja.

Brat Władysława, Jan Kazimierz, chorował na niewydolność krążenia, a sekcja wykazała u niego zwyrodnienie mięśnia sercowego. Niezależnie od tego gnębiły go także rodzinne schorzenia: podagra i kiła. Przyczyną zgonu był wylew krwi do mózgu.

Michał Korybut Wiśniowiecki zmarł w wieku trzydziestu trzech lat po nadzwyczaj krótkim panowaniu. Podejrzewano nawet, że został otruty, ponieważ pozłacana miednica, do której w czasie sekcji wkładano królewskie wnętrzności, poczerniała. Cierpiał on jednak przez całe swoje krótkie życie, a główna przyczyna tych cierpień leżała przede wszystkim w nadmiernym obżarstwie. Powiadano, że podczas jednego posiłku potrafił zjeść na przykład tysiąc pomarańczy. Wiśniowieckiego cechowała ociężałość umysłowa, podejrzewano go nawet o debilizm. Cierpiał ponadto na cukrzycę, dolegliwości przewodu pokarmowego, niewydolność oddechową oraz miewał napady ostrej kolki nerkowej.

Zakrawać może na paradoks, iż bohater spod Wiednia, Jan III Sobieski, który większość swego życia spędził na polach bitewnych, był chyba najbardziej schorowanym monarchą polskim. Gnębiły go zaawansowana podagra, kamica nerkowa i żółciowa, niewydolność oddechowa oraz zespół płucno-sercowy. Przechodził zapalenie nerek, miewał częste bóle głowy związane z zapaleniem zatok i krwawieniem z nosa. Miał zaawansowaną chorobę nadciśnieniową, która objawiała się szczególnie po wypiciu alkoholu. "Nawet i dwa kieliszki szkodzą, zaraz mi głowę rozgrzeją, że pała jak ogień" - pisał w liście do żony. Przeszedł też niezwykle ciężkie zatrucie związkami rtęci po zażyciu kalomelu, który stosował jako środek przeczyszczający. Pojawiły się wtedy u niego: ślinotok, owrzodzenia jamy ustnej i obrzęki twarzy. Do tego wszystkiego dodać należy syfilis, którym zaraziła go Marysieńka. W ostatnich latach życia cierpiał na puchlinę wodną, reumatyzm i suchoty. Często miewał ataki apopleksji. W dzień nawiedzały go okropne bóle, nogi stawały się obrzęknięte i puchło całe ciało. Zmarł na wylew krwi do mózgu.

August II Mocny był człowiekiem chorym przede wszystkim na cukrzycę. Wywiązała się u niego angiopatia cukrzycowa. Towarzyszyły jej wysoka gorączka i bolesny skurcz łydki. Królowi usuwano przez ranę odłamki kości, a na koniec amputowano duży palec u stopy. Rozwinęła się jednak gangrena, która stała się przyczyną jego śmierci. Lekarze popełnili w tym miejscu zasadniczy błąd, ponieważ podejrzewali szkorbut lub kiłę, więc leczyli władcę rzeżuchą, rzodkwią oraz wlewkami rtęciowymi. W ciągu swego życia August chorował także na różę oraz cierpiał na uporczywe dolegliwości przewodu pokarmowego.

Matuzalemem monarchów polskich był Stanisław Leszczyński. Jest to o tyle dziwne, iż jako jedyny z królów był namiętnym palaczem i wypalał dziennie ponad trzydzieści fajek. Zwano go z tej przyczyny "skórzaną gębą". Ze względu na swoją tuszę cierpiał na niewydolność oddechową, ale zmarł w sposób tragiczny. Od ognia na kominku zapaliło się na nim ubranie i na skutek bardzo rozległych oparzeń wywiązała się posocznica, która stała się przyczyną zgonu.

Równie otyły August III chorował także na niewydolność oddechową, podagrę, kamicę żółciową, ostry nieżyt oskrzeli oraz chorobę niedokrwienną. Miewał częste dolegliwości przewodu pokarmowego, komplikujące się przez krwotoki hemoroidalne. Po śmierci sekcyjnie stwierdzono u niego polip na sercu.

Ostatni monarcha, Stanisław August Poniatowski, wzorem swoich poprzedników chorował na podagrę. Cierpiał również na reumatyzm i powtarzający się nieżyt oskrzeli. Zmarł na wylew krwi do mózgu.

Wydaje się, iż podstawową przyczyną licznych schorzeń królewskich, obok nadmiernie urozmaiconego życia płciowego, było przede wszystkim obżarstwo i pijaństwo. Kronikarze pisali o upojeniu alkoholowym Jana Olbrachta, Zygmunta III Wazy, Władysława IV, Augusta II Mocnego. Poważnym czynnikiem chorobotwórczym był także mało ruchliwy tryb życia, który poza małymi wyjątkami charakteryzował prawie wszystkich monarchów.

Rzecz ciekawa, iż ani jeden z królów i książąt panujących w Polsce nie umarł na dżumę, która zebrała w Europie olbrzymie żniwo. Wiemy, że Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt Stary i Zygmunt August uciekali przed nią w lasy, aby uniknąć zarażenia. Nie odnotowano także wśród polskich monarchów przypadków trądu, na który chorowali przecież królowie Portugalii, Szkocji, Francji i Anglii. Trąd w Polsce miał zasięg dość ograniczony, ponieważ Polacy niezbyt chętnie uczestniczyli w wyprawach krzyżowych, które przywlokły to schorzenie do Europy. Oprócz wenerycznych do najczęstszych chorób królewskich należały przede wszystkim schorzenia przemiany materii i centralnego układu nerwowego.

Monarchia w Polsce trwała w sumie 773 lata, z czego Piastowie rządzili 340 lat, Jagiellonowie - 185, Wazowie - 81, Andegaweni - 17, Przemyślidzi - 5. Reszta, to jest 145 lat, to rządy królów elekcyjnych.

Jerzy Jankowski
http://www.ruinyizamki.pl/