• RSS
Monday, June 18, 2012 5:55:00 AM
Smuda nie zdolal wywalczyc historycznego
awansu. Foto: TM
Kiedy pod koniec 2009 Franciszek Smuda obejmowal posade selekcjonera reprezentacji Polski niewielu wierzylo, ze mu sie powiedzie. Pod nogi rzucano mu klody, jego kolejne decyzje byly glosno komentowane i krytykowane. Nie mial latwo, a jednak skompletowal druzyne, która chwilami grala porywajaco i byla o wlos (a moze raczej o bramke) od historycznego awansu do cwiercfinalu ME. Nie udalo sie, ale czy to wylacznie jego wina? Oto co trener Polski powiedzial po meczu z Czechami - jedynym przegranym na tym turnieju.


Czy móglby Pan w kilku slowach skomentowac mecz?


F.S.: Musielismy przelknac gorzka pigulke. Pilkarze byli chyba zbyt pewni siebie. Zbyt szybko uwierzyli, ze mecz maja wygrany. Nie wykorzystalismy wielu stworzonych szans. W drugiej polowie to Czesi nas zaatakowali i zdobyli jedna bramke. My chcielismy ich skontrowac, ale oni byli zbyt dobrze ustawieni.


Panie trenerze, po raz kolejny byl to mecz dwóch polów. Dlaczego? 


F.S.: Pierwsza polowa w naszym wykonaniu byla bardzo dobra. W drugiej polowie tez od poczatku chcielismy zaatakowac Czechów, ale tak sie nie stalo. W szatni mówilo sie inaczej, zawodnicy wykonali to inaczej. To nie znaczy jednak, ze nie chcieli - wrecz przeciwnie - byc moze byli nawet za bardzo umotywowani. No cóz, po raz kolejny nie udalo nam sie awansowac do dalszej rundy. To nie bylo latwe zadanie, to trzeba wszystko przezyc, zeby to zrozumiec.

Jak podsumowalby Pan ten okres 3 lat przygotowan poprzedzajacy finaly? Co by Pan zmienil jesli mialby Pan taka szanse? 


F.S.: Nie zmienilbym wiele. Stworzylismy mlody zespól, którego nie trzeba bylo sie wstydzic. Rozegralismy kilka dobrych spotkan, przytrafilo sie tez kilka slabszych. Nie wyszlo tak jak to sobie kazdy wyobrazal, ale taka jest pilka. Po mistrzostwach nie zostanie spalona ziemia, jest jeszcze kilku mlodych chlopców, którzy moga dolaczyc do tego zespolu.

Czy poda sie Pan juz dzis do honorowej dymisji?


F.S.: Mój kontrakt opiewal do konca Euro 2012, wiec nie musze sie podawac do dymisji. Jestem umówiony na spotkanie z prezesem na slowo i wiem co bedzie.

Podczas turnieju Panska druzyna miala najwieksza liczbe strat, fauli oraz najrzadziej podawala. Co bylo przyczyna? 


F.S.: Po meczu z Rosja wydawalo sie wszystkim, ze mamy dobry zespól, który gral efektowna pilke. Po przegranej widzi sie wszystko. Trzeba pamietac, ze w reprezentacji nie mozna na codzien trenowac. Pewne rzeczy nie sprawdzi sie na treningu tylko w meczu. Ale nasi zawodnicy uczynili duze postepy i ta grupa jest w stanie zrobic jeszcze wieksze. Za dwa miesiace zaczynaja sie eliminacje do MS. w Brazylii i uwazam, ze jestesmy w stanie zakwalifikowac sie do finalów z naszej grupy.

Czy moze Pan wytlumaczyc zminany? Dlaczego zszedl Polanski? Dlaczego wszedl Mierzejewski, Brozek, Grosicki? Mialo byc lepiej, ale po tych zmianach druzyna grala juz tylko gorzej.

F.S.: Nie wiem jak mam to wam wytlumaczyc. Raz zmieniam za wczesnie, raz za pózno. To sie nie da tak na hura. Pierwsza zmiane przeprowadzilem jak bylo jeszcze duzo czasu na to, aby zawodnik z lawki mógl pomóc zespolowi. Zreszta wczesniej ciagle slyszalem "Grosicki, Grosicki". Dzis mozecie powiedziec, czy pomógl czy nie. Poza tym Polanski mial zólta kartke i duzo strat. To samo Murawski - do konca meczu bylo jeszcze troche czasu i nie chcielismy ryzykowac gry w 10-tke.

Dlaczego nie obral Pan podobnej taktyki jak w meczu z Grecja? Jak kosztowna byla strata Murawskiego?

F.S.: Po meczu z Rosja chcialem wystawic ten sam sklad. W tamtym meczu trzech defensywnych pomocników pchalo gre do przodu. Wtedy bledów bylo malo, nie tyle co dzis. Caly czas mówilem tez o stratach. Indywidualne bledy kosztuja nas bramkami.

Czy jest cos takiego co sie Panu podobalo w grze bialo-czerwonych? 

F.S.: Podobala mi sie pierwsza polowa, zaangazowanie z jakim gralismy. Nie mozna tego odebrac zawodnikom. W drugiej gralismy zachowawczo, czekalismy na Czechów jakbysmy sie bali stracic bramke, a wtedy wlasnie sie je traci.

Tak, tylko, ze Czesi zmienili taktyke wiedzac, ze musza wygrac i pokazali nam jak to zrobic. Panska druzyna nie byla na to przygotowana. Dlaczego?


F.S.: Czesi zagrali dobre spotkanie. W drugiej polowie to oni nas zaatakowali pressingiem. Byli tez dobrze ustawieni w linii obronnej. Chcielismy ich zaatakowac, ale oni przecinali nam wszystkie kontry.

Fotka oraz notowal na Stadionie Miejskim we Wroclawiu: Tomek Moczerniuk