Kasyno – tu przegrasz każdą sumę

W Stanach jest tylko jeden stan, który kategorycznie zabrania gry w kasynach – Pensylwania. W pozostałych obowiązuje mniej lub bardziej restrykcyjne prawo i każdy amator hazardu, znajdzie miejsce, gdzie będzie mógł oddać się emocjonującej grze. I choć na ogół słyszymy o szczęśliwcach, którzy zgarnęli imponujące wygrane, to nie brakuje i tych, którzy w pokera lub rosyjską ruletkę przepuścili miliony.

Terrance Watanabe, biznesmen z Nebraski, w historii zapisał się jako jeden z największych przegranych. Hazard tak bardzo wciągnął Watanabe, że w ciągu roku w kasynach udało mu się przepuścić ponad 127 milionów dolarów. Biznesman wciąż winny jest właścicielowi sieci kasyn Harrah’s Entertainment 14 milionów. Watanabe w związku z hazardowym nałogiem ma problemy z wymiarem sprawiedliwości i grozi mu 14 lat więzienia. Nieszczęśnik nie zamierza jednak poddać się bez walki i także pozwał do sądu kasyno. Terrance Watanabe twierdzi, iż serwowano mu darmowe drinki, które w połączeniu z lekami, jakie zażywał „potęgowały w nim chęć rewanżu za przegraną”. Mężczyzna oskarża także pracownika kasyna, o to, że pozwalał mu na grę, kiedy trzeźwość jego umysłu pozostawiała wiele do życzenia. Sprawa wciąż jest w toku ale, już teraz jedno jest pewne: Terrance Watanabe powinien trzymać się od kasyn z daleka.

Innym rodzajem niefrasobliwości wykazał się japoński deweloper, mieszkający w tamtym czasie na stałe w USA, Akio Kashiwagi. Japończyk uznał, że jak grać, to tylko za wielkie pieniądze. W jednym rozdaniu baccarata, położył na stół dziesięć milionów dolarów. Biznesman szybko zaznał goryczy porażki. Swym hojnym datkiem wspomógł kasyno, które należało wtedy do multimilionera Donalda Trumpa.

Są też tacy, których żadna suma nie zadowala i zawsze próbują wygrać więcej. Archie Karas, przyjechał do Las Vegas z skromną sumą 50 dolarów w kieszeni. Dzięki odważnej grze w pokera, baccarata i ruletkę w ciągu kilku dni pomnożył je wielokrotnie. Z 50 dolarów zrobiło się … 40 milionów! Archie Karas padł ofiarą znanego powiedzenia, że „apetyt rośnie w miarę jedzenia” i kontynuował grę. W ciągu kilku kolejnych dni przegrał wszystko i wrócił do domu z niczym.

Czasami wygrana okazuje się porażką. Tak było w przypadku pewnego Chińczyka, o pseudonimie Mr C, który wygrał w amerykańskim kasynie internetowym 4444 dolarów. Jednakże, nigdy jej nie odebrał. Czemu? Ponieważ suma 4444 jest uznawana w Chinach, za wyjątkowo nieszczęśliwą i tym razem Mr. C wolał nie igrać z losem.

Przypadki wielkich przegranych można by opisywać w nieskończoność. I choć na ogół nie piszą o nich gazety i nie mówią telewizje to należy pamiętać stare powiedzenie: „na każdego zwycięzcę, przypada przynajmniej jeden przegrany”.

Marcin Panas

 

Copyright ©2012 4 NEWS MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.